NajnowszePsychologia

Odpowiednie nastawienie psychiczne jako klucz do zdrowia

Odpowiednie nastawienie psychiczne jako klucz do zdrowia 1
8.17Kodsłon

„W zdrowym ciele zdrowy duch” to trafne powiedzenie, aczkolwiek jego odwrotność jeszcze lepiej oddaje naturę zdrowia- to właśnie od psychiki i nastawienia jednostki zależy stan reszty ciała.

Czynniki fizyczne takie jak sport i dieta są oczywiście ważne i mają wpływ na nasz humor, jednak to w gruncie rzeczy umysł i podejście do świata decyduje o stanie naszego ciała.

Niebywałe są wnioski, jakie możemy wyciągnąć z tego twierdzenia: Kiedy jesteś optymistą, będziesz żyć zdecydowanie dłużej! Kiedy boisz się choroby, znacząco zwiększasz szanse na jej zaistnienie! Kiedy wiesz, że odżywiasz się zdrowo, twoje ciało czuje się fit!

Dlaczego by więc trochę nie popracować nad psychiką i cieszyć się lepszym zdrowiem?

Ten artykuł przedstawi wam zarówno fakty na potwierdzenie tezy, że to od psychiki zależy funkcjonalność ciała, jak i sposoby, by samemu czerpać z niej jak najwięcej dobrego i nie ulegać chorobom.

Niedobory substancji odżywczych?

Wiesz zapewne, że kiedyś ludzie byli silniejsi i zdrowsi pod względem długowieczności. Da się zaobserwować, że kolejne pokolenia robią się zniewieściałe, leniwe, schorowane i niesamodzielne.

Stryj mojego dziadka żył całe 103 lata, więc kiedy ostatnio przypomniałem sobie o nim, naszły mnie przemyślenia o tym, dlaczego był takim zdrowym człowiekiem, skoro wiedza medyczna była nieporównywalnie niższa, a za czasów wojen panowała okropna bieda?

Ludzie opierali wtedy swoją dietę na chlebie i nabiale, jedli mało owoców, a warzywa mieli tylko w lecie.

Dlaczego nie mieli niedoborów cynku, którego najwięcej mają nasiona i orzechy? Dlaczego nie mieli niedoborów kwasu foliowego, witamin A, D, E i C, skoro ich diety były tak urozmaicone? Odpowiedź nasuwa się jedna- bo o tym nie wiedzieli!

Podam przykład pewnej kobiety, o której program oglądałem na kanale popularnonaukowym: odżywiała się tylko… piachem! Ona, jak i grupka nielicznych ludzi z zaburzeniami psychicznymi (na przykład tych jedzących szkło, metal, czy pijących benzynę) była święcie przekonana, że piach dostarcza jej wszystkiego, co niezbędne do przetrwania.

Miała wprawdzie jakieś zaburzenie, jednak psychika pozostawała na tyle silna i zdeterminowana, że całym sobą wierzyła w walory zdrowotne piachu. Zbadali ją lekarze… i co się okazało? Nie miała absolutnie żadnych niedoborów substancji odżywczych! Niesamowite, prawda?

Teraz zastanów się, czy aby nie na tej samej zasadzie żyli ludzie jeszcze sto lat temu, kiedy nie mieli pojęcia o działaniu diety na ciało? Czy ta błogosławiona nieświadomość nie była ich ratunkiem?

Wydaje mi się, że to właśnie nastawienie psychiki uczyniło z nich ludzi zdrowych. I ty najpewniej znasz ludzi, którzy odżywiają się niezdrowo, a mimo to są okazem zdrowia.

Wydaje się to niesprawiedliwe, że jednostki zwracające aż zanadto uwagę na spożywany pokarm mogą chorować, a lekceważący temat pozostają w świetnej formie, ale to przecież logiczne- w naszym ciele dzieje się głównie to, do czego dopuszczamy na poziomie podświadomym.

Co więc przyjdzie nam z tego, że żywimy się produktami ekologicznymi, skoro są też jakoby nasączone strachem o własne życie? Nie mówię, że masz zacząć jeść niezdrowo- wręcz przeciwnie- jedz optymalnie.

Ale nie zadręczaj się tym- skup się na odczuwaniu dumy z powodu tego, że udało ci się zjeść coś korzystnego, zamiast na obawie przed czym, czy to nie jest trujące.

Placebo?

Efekt ten jest dobrze zbadany i znany większości ludzi. Polega na tym, że kiedy wierzysz w uzdrawiającą moc tego, co przyjmujesz, faktycznie doświadczasz postawy. I na odwrót- jeżeli myślisz, że coś ci zaszkodzi- tak będzie.

Wiele jest badań podających procentową szkodliwość danego pokarmu, ale nie uwzględniają one najistotniejszego- faktu, iż każdy ma inne nastawienie.

Pomyśl, że bierzesz udział w badaniu na temat szkodliwości soi (których to ostatnio jest sporo, bo roślina ta kiedyś była podejrzana o obniżanie poziomu testosteronu u mężczyzn). Mówią do ciebie: „Masz jeść soję codziennie, a my po miesiącu zbadamy, jak bardzo ci spadł poziom testosteronu!” – nie brzmi to zbyt miło, prawda?

Problemem wszelkich badań na temat szkodliwości i przydatności danego pokarmu, jest oczekiwanie badanego na rezultat i to, że jeżeli wie, czego się spodziewać, doświadczy tego na pewno przez placebo.

Pomyśl, o ile lepsze byłyby badania, gdyby tak zataić przed uczestnikami fakt, że biorą udział w eksperymencie o szkodliwości soi. Niestety prędzej czy później uczestnik eksperymentu dowiaduje się, co jest grane i wyrabia sobie opinię (może wybrać: „soja mi zaszkodzi, bo tak czytałem w internecie”, bądź: „soja mi nic nie zrobi, ponieważ lubię ją jeść”).

Błogosławiona nieświadomość znów może uratować wielu przed chorobami. Skoro jednak mamy świadomość, pasowałoby ją wykorzystać, prawda?

Udowodniono, że nawet świadome placebo, tj. wmawianie sobie, że tabletki z cukru są tabletkami przeciwbólowymi, działa jak placebo. Im mocniejsza wiara, tym lepsze rezultaty.

Sam znam kobietę, której babcia podawała witaminę C, mówiąc, że to aspiryna, co w konsekwencji ratowało ją przed bólem głowy. Twoja moc sprawcza jest doprawdy nieograniczona, jeżeli ją czujesz.

Od teraz, przed każdym posiłkiem, poświęć 2-3 minuty na nadanie mu jakiejś intencji. Możesz powtarzać mantry w stylu: „Będzie to dla mnie zdrowy posiłek, korzystnie wpłynie na taki i taki aspekt mojego życia” i jeżeli świadomie obdarzysz coś wartością większą niż ma, dostaniesz więcej profitów, niż możesz się spodziewać.

Cuda i świętości?

Słyszałeś o Gangesie i znaczeniu tej rzeki dla wyznawców Hinduizmu? Ci religijni ludzie obmywają się w niej, uważając za świętość, mimo iż jest jedną z najbardziej zanieczyszczonych rzek na świecie. I co najlepsze: Nie odnotowuje się tam przypadków zatrucia fekaliami czy chemikaliami!

A czy znasz pochodzącego z Holandii człowieka nazwiskiem Wim Hof? Jest to wielokrotny rekordzista pod względem czasu wytrzymanego w pełnym zanurzeniu ciała w kostkach lodu- jego rekord wynosi 1 godzinę i 52 minuty. Co jest jego tajemnicą?

Wiara w siebie i w lód. Uważa on bowiem, że lód dodaje mu mocy, a ludzie mają niesamowite zdolności samouleczenia, które jednak tłumią. I ma świętą rację.

Wystarczy kontrolować ciało umysłem- tak rzecze Hof- by dawać z siebie 100% ukrytych możliwości!

Jedną z jego innych zadziwiających zdolności jest też zdolność zabijania wirusów. Niedawno przeprowadził się do Polski, gdzie po raz kolejny (w celach naukowych) dał sobie wstrzyknąć cały rój chorobotwórczych drobnoustrojów, tylko po to, by po 2 minutach je zabić!

I to na oczach Polskich naukowców i pod podłączeniem do specjalnych urządzeń monitorujących! Wim mówi, że to tylko kwestia oddechu i każdego mógłby tego nauczyć. Prowadzi zresztą wiele warsztatów dla chętnych, podróżując po świecie.

A słyszałeś o Matce Teresie z Kalkuty? Odżywiała się samą komunią i żyła 86 lat! Może jest w tym ingerencja siły wyższej… a może to każdy z nas ma w sobie jej cząstkę?

Patrząc na liczne przypadki cudów, śmiem twierdzić, że ludzie faktycznie są obdarzeni duchową mocą- wiarą. To właśnie wiara determinuje cuda- uzdrowienie raka, powstanie z wózka ludzi sparaliżowanych, czy też niebywałą odporność na ból, jaką mają niektórzy buddyjscy mnisi.

Nie ważne, jakiej jesteś wiary- o tę kwestię się nie spierajmy- masz w sobie coś, co sprawia, że możesz być ponadprzeciętny. Słyszałeś o przypadkach matek, które nagle są w stanie podnieść samochód, byle tylko uratować swoje przygniecione dziecko?

Słyszałeś o ludziach, którzy w celu ratowania bliskich wskakiwali w ogień i w jednej chwili pozbywali się strachu? A o tych, którzy zamiast pójść do lekarza, poszli do znachora i zdrowieli?

Warto też wspomnieć o pani, która żyje do tej pory i cieszy się ponad setką lat ziemskiej pielgrzymki, mówiąc tym samym, że sekretem jej długowieczności są… papierosy, których wypala ponad paczki dziennie.

Wszystko może stać się twoim uzdrowicielem, wystarczy nadać rzeczom lub stanom pozytywną intencję. Czego jeszcze ci potrzeba, aby uwierzyć, że wiara daje moc?

Miej ją- wierz w siebie. Tak jak to powiedział Morgan Freeman w filmie Bruce wszechmogący- „Ludzie ciągle oczekują ode mnie cudów. Mówię im: Chcesz go? To sam zostań cudem!”

Zostaw odpowiedź

livefree.pl
Autor nad autorami. Tajemniczy i mądry. Przeszedł już niejedno i ma ogromny bagaż doświadczeń, którymi chce dzielić się tutaj na portalu.