Depresja jest chorobą równie tajemniczą, jak i trudną w wyleczeniu. Szacuje się, że cierpi na nią około 121 milionów osób na świecie, aczkolwiek liczba ta może być wielokrotnie wyższa, ponieważ wiele chorych osób nie zgłasza się do lekarza i nie zostaje objętych statystyką.
Zresztą, nawet lekarze są czasem bezradni. Co roku 500 tysięcy chorych popełnia samobójstwo.
To dowodzi, jak niebezpieczne w skutkach może być lekceważenie depresji. Każdy ludzki umysł jest inny, a więc nie mamy pewności, czy dana terapia w ogóle zadziała na konkretnego pacjenta.
Tak samo sprawa ma się z lekami.
Czy nie prościej jest więc zapobiegać depresji, niż potem próbować ją eliminować? Oczywiście, że tak.
Niewielu z nas ma jednak pojęcie, co robić, by zachować pełnię psychicznego zdrowia. Oprócz oczywistych kroków, takich jak zmiana nastawienia na bardziej optymistyczne, mimowolny uśmiech, czy też niemyślenie zbyt długo o problemach, dysponujemy nieco mniej znanymi sposobami, które pomogą ci żyć w pełni szczęścia.
Mam nadzieję, że ten artykuł okaże się pomocny dla wielu czytelników.
Sport
Nie od dziś wiadomo, że sport to zdrowie, ale czy wiedzieliście, że oprócz szeregu korzystnych właściwości na ciało, ma on także zbawienny wpływ na zdrowie mentalne?
Aktywność fizyczna oddziałuje na naszą osobowość w kilku płaszczyznach.
Przede wszystkim istotna jest rola endorfin- hormonów szczęścia, które niektórzy gwarantują sobie narkotykami, a ci bardziej rozważni- choćby sportem.
Po zakończonym treningu dostajesz swego rodzaju nagrodę- lepszy humor, który zawdzięczasz napływowi endorfin do mózgu. Te właśnie hormony, utrzymywane na stale wysokim, ale i optymalnym poziomie, stanowią bardzo skuteczny czynnik, zmniejszający ryzyko złapania depresji w przyszłości.
Po drugie sport czyni Twoje ciało atrakcyjniejszym, przez co ty oceniasz siebie bardziej pozytywnie, widzisz więcej swoich zalet, a tym samym zyskujesz pewność siebie.
A u człowieka ze zdrową dawką pewności siebie raczej nie zobaczysz depresji. I wreszcie, dopełnieniem tych jakże wartościowych zalet sportu, jest fakt, że zauważając postępy w danej dziedzinie, oddając się swojemu hobby, czując, że jesteś dalej niż inni, widząc podziw w oczach znajomych, dostajesz niemały zastrzyk dumy.
Logiczne jest, że osoba odnajdująca mnóstwo powodów do dumy i szczycąca się swoimi osiągnięciami, nie powinna cierpieć na nadmierne smutki.
Medytacja
Niejeden eksperyment z udziałem osób medytujących udowodnił, że takie praktyki stosowane codziennie przez około 20 minut są zbawienne dla naszej psychiki.
Może ci się wydawać, że nie masz czasu na takie „pierdoły” ale gwarantuję, że ci się opłaci. Po prostu siądź w cichym miejscu, oddychaj świadomie, unosząc brzuch, a nie klatkę piersiową (tzw. oddychanie przeponą), skup się na jakiejś dźwięcznej sylabie powtarzanej w myślach (np. to wszystkim znane „Ommmmm”), nie myśl o niczym i pozwól, aby działała moc twojej psychiki.
Zyskasz przede wszystkim znaczne wzmożenie produkcji oksytocyny i dopaminy (hormonu miłości i jednego z hormonów szczęścia).Niektórzy mnisi osiągają wręcz stan narkotycznego upojenia dzięki odpowiedniemu skupieniu się na medytacji.
Tobie wystarczy lekkie skupienie, a z resztą, jesteś, jak mniemam, początkującym adeptem medytacji. Z czasem nauczysz się skuteczniej wyciszać, co jeszcze wzmocni pozytywny efekt jej działania na umysł.
Kolejną kwestią jest wyraźny spadek kortyzolu po praktykach wyciszania. Kortyzol to hormon stresu, który nachalnie wpycha się tam, gdzie nie jest potrzebny.
Ile razy zdarzyło ci się roztrząsać w kółko ten sam problem, a potem okazało się, że to błahostka i wszystko poszło po twojej myśli? Pewnie sporo.
Istotą medytacji jest to, że po prostu wyrzucasz te problemy z umysłu i już cię nie trapią. Ponadto medytacja mocno ogranicza skracanie się telomerów- elementów DNA odpowiedzialnych za podział.
Im krótsze są twoje telomery, tym mniej czasu ci zostało. Jakby tego było mało, medytacja pozwala nam nabrać dystansu do świata, patrzeć na wszystko bardziej optymistycznie i doceniać małe rzeczy.
Sam więc widzisz, że nie korzystając z jej „mocy”, odrzucasz lekarstwo na smutek, które masz w zasięgu ręki.
Dieta
Przede wszystkim zaleca się unikać spożywania cukru, tłuszczy nasyconych i nadmiaru soli, gdyż działają one jak używki.
Człowiek chcący cieszyć się mocną psychiką w ogóle powinien zminimalizować korzystanie z używek.
Powodują one gwałtowny wyrzut hormonów szczęścia. Po krótkim czasie zazwyczaj następuje tzw. „zejście”, które jest skutkiem równie gwałtownego spadku poziomu endorfin.
Może dziwić was fakt, że zupełnie legalne substancje, które wielu ludzi spożywa w skrajnie niezdrowych ilościach, działają tak, jak nielegalne substancje psychoaktywne, ale to jednak jest smutna prawda.
Żywność nie daje tak spektakularnego efektu, ale niektórzy twierdzą, że ma nawet większy potencjał uzależniający niż marihuana!
Wszystko przez to, że nie widzimy zagrożenia i nie wierzymy, że jesteśmy poddani na przykład szkodliwemu wpływowi soli, której mózg domaga się więcej i więcej. Udowodniono naukowo, że picie 4 filiżanek zielonej herbaty zmniejsza ryzyko zachorowania na depresję o 6%.
Niby niewiele, ale pamiętajcie, że nawet mała zmiana czasem przesądza o efekcie końcowym.
Zdrowa dieta to przede wszystkim dużo błonnika, którego większość ludzi ma niedobory, urozmaicenie, odpowiednia poda witamin i minerałów, a także jedzenie węglowodanów złożonych (tych uwalniających energię stopniowo), przy jednoczesnej rezygnacji z produktów typu chipsy, paluszki, batoniki, ciastka i drożdżówki.
Stabilne życie
Ludzie, którzy ciągle za czymś pędzą, na ogół nie dobiegają za daleko. Wszystko przez to, że nakładają na siebie nadmiar pracy, z którym wiąże się nadmiar stresu.
Nie ważne, czy chcesz spełnić wygórowane oczekiwania szefa, czy może własne- nigdy nie daj się zapędzić w spiralę przesadnego zaangażowania w działanie, ponieważ to szkodzi równie mocno, jak bierność i kompletna bezczynność.
W życiu jest najważniejszy umiar. Tak więc oprócz tego, że zarabiasz, może uprawiasz sport, czy udzielasz się charytatywnie, musisz dawać sobie czas na odpoczynek.
Bez niego powoli wyczerpiesz zasoby samokontroli, motywacji i w ogóle energii do działania.
Równowaga pomiędzy relaksem a aktywnością zapewni twemu mózgowi optymalną ilość czasu, w którym będzie mógł się zregenerować. Nie wolno pomijać snu, bo to w jego trakcie mózg najlepiej odpoczywa. Jeżeli masz taką możliwość, korzystaj z wszelkich zabiegów relaksacyjnych, takich jak masaże (także i te wykonane samodzielnie okazują się skuteczne w łagodzeniu napięcia), sauna, basen, czy po prostu miłą chwila spędzona na czytaniu książki w wygodnym fotelu.
Powinieneś też śmiać się częściej, niż robisz to dotychczas. Śmiech naturalnie nas dotlenia, no i rzecz jasna jest antagonistą stresu, którego nie chcemy mieć w swej codzienności jako towarzysza.
Ostatnim krokiem do stabilnego życia, jest wyładowywanie emocji. Udowodniono, że ich tłumienie zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia wszelkich nowotworów aż o 50%!
Musisz, jak pewnie się domyślasz, wyładować się w rozsądny sposób. Przyłożenie szefowi, kiedy ten ma wieczne pretensje, przyniesie więcej szkód niż pożytku.
Co jednak zaskakujące, by pozbyć się złości, nie musisz wyrzucać jej z siebie od razu. Niektórzy robią to pod wieczór, np. krzycząc w samotności, ćwicząc, czy… przeklinając.
O ile nie krzywdzisz tym otoczenia i siebie, możesz sięgać po wszelkie sposoby na wyżycie się. Wtedy twoja psychika nie będzie się skupiać na niczym negatywnym, a Ty poczujesz się dużo spokojniej.